czkavka

niedziela, 15 stycznia 2012

Ankieta

Praca.
Niedawanie sobie rady z nowymi obowiązkami. Szlochanie w wychodku łamane przez zaciśnięcie zębów i robienie swoje.

Dom.
Na okoliczność zimy obrasta kocim futrem. Niewykluczone też, że na okoliczność braku sprzątania.

Życie towarzyskie.
Raczej brak niż nadmiar. Jakieś wspólne wyjście na koncert tydzień temu. Jakieś telefony, jakieś facebooki.

Zainteresowania.
Poszły się nie powiem co robić. No dobra - raz w tygodniu docieram na pokazy bezdźwiękowego kina, które, niestety, bezdźwiękowe nie są. Jestem na ty z każdym bitem wybębnionym przez tapera. Może dlatego, że w kółko gra to samo.
Kino dźwiękowe przestało istnieć.
Książki istnieją, ale nieznacznie. Skończyłam "Dzienniki kołymskie" Jacka Hugo-Badera i przez dobre 5 minut próbowałam sobie przypomnieć o czym to w ogóle było. A czytało się wyśmienicie.

Fidel.
Dżizas, ileż można spać?! W dodatku z głową wtuloną w kaloryfer?! Mam wrażenie, że wygotował mu się mózg. Sprawdzimy na wiosnę jak przestaną grzać.

4 komentarze:

  1. Grr! Przynajmniej to puchate kocisko równoważy dość smutny wynik ankiety. I to jak równoważy! :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajny jest, nie? :) Ech, Puchaty mądrzejszy niż ja - wie jak korzystać z życia. Ale już się ustawiam do pionu!

      Usuń
  2. Hm... A może spróbujesz też przyłożyć głowę do kaloryfera? ;) Może zniknie to zaciskanie zębów i szlochanie? ;)
    Kino, kino... Kurde! Przeszukałam cały Internet tam i z powrotem dwa razy i nie znalazłam filmu, na którym bardzo mi zależało. Masz może jakiś pomysł, gdzie można dostać film "Garazh" z 1979 roku w innej wersji, niż rosyjskojęzycznej...? :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, nie mam :( Pomyszkowałam, ale też nie mogę znaleźć :(

      Usuń