czkavka

niedziela, 21 kwietnia 2013

38/365

Od kilku dni jestem uczestnikiem, trenerem i widzem biegu ze sztafetą. Przekazuję i przejmuję, przejmuję i przekazuję, jestem wszędzie i mam moc!
Oraz ledwo żyję.

Dzień 6.

Wrażenia po pierwszym dniu z rachunkowością:
Wśród przyszłych księgowych jest stanowczo za dużo kobiet = długie kolejki do wuce.

Dzień 7.

Wrażenia po drugim dniu:
Jezusmariapeszek. Jak ja jutro wstanę do roboty...

A jak się czuję na kursie? Mniej więcej tak, jak wtedy, gdy wsłuchuję się w słowa tej piosenki:

2 komentarze: