P.S. Sztafeta powoli dobiega końca. Właściwie jeszcze tylko dwa dni... Potem przez 24 godziny będę spać, a przez następną dobę oswajać się z myślą, że nie pracuję, ani nie siedzę na zajęciach. Mogę za to czytać, oglądać filmy, pić wino w plenerze, robić zdjęcia i opierdalać się na całego.
Przeraża mnie to i nie mam pojęcia jak się w tym odnaleźć. Na wszelki wypadek przygotuję sobie jakiś Excel do wypełnienia, żeby się uspokoić, gdybym się zachłysnęła świeżym powietrzem.
Z doświadczenia wiem, że organizm szybko dostosowuje się do nowej rzeczywistości. Gorzej z powrotem do starej. =)
OdpowiedzUsuńObawiam się, że masz rację, dlatego najlepiej starej nie opuszczać :P
Usuń